Recenzja książki 'Głębia” Marka Stelara

Marek Stelar nie pozwala nam długo czekać na kolejną odsłonę barwnych przygód szczecińskiego nadkomisarza policji – Tomasza Rędzi. Oto bowiem niespełna pół roku po premierze powieści „Sekta”, możemy poznać dziś najnowszą i zarazem trzecią już odsłonę tego kryminalnego cyklu – książkę pt. „Głębia”. Pozycja ta ukazała się oczywiście nakładem Wydawnictwa Filia.

Za popełnione błędy trzeba odpokutować… – o tej bolesnej prawdzie przyjdzie przekonać się na własnej skórze nadkomisarzowi Rędzi, gdy oto zostaje on zaszantażowany przez tajemniczego mężczyznę, który domaga się od niego „małej aktywności śledczej” w sprawie popełnionego morderstwa. Ta „prośba” dociera także do prokurator Rybarczyk, która wspólnie z Rędzią ma zamieść pod dywan sprawę zabójstwa. To jednak dopiero początek kłopotów tej pary, której przyjdzie wkrótce zmierzyć się z najtrudniejszą sprawą w karierze, ale też i walczyć o życie swoje i najbliższych…

Marek Stelar oddał w nasze ręce nie tylko kolejny kryminał, ale w mej ocenie najlepszą powieść w swoim dorobku! To książka, którą cechuje wielka inteligencja, niebanalna intryga fabularna i zarazem realizm spojrzenia na naszą współczesną codzienność. Co więcej jest to bez wątpienia najmocniejsza historia z Tomaszem Rędzią w roli głównej, która wielce nas zaskakuje, porywa bez reszty i zmienia dosłownie wszystko w życiu bohaterów tego cyklu. Tak właśnie wyobrażam sobie dobry, rasowy, polski kryminał…

Fabuła książki przedstawiam się niezwykle intrygująco, ukazując nam okoliczności szantażu Rędzi i prokurator Rybarczyk, następnie konsekwencje podjętych przez bohaterów decyzji, jak i dramatyczne losy obojga, które staną się dla nich śmiertelnym zagrożeniem. Dość powiedzieć, że po raz pierwszy w swoim życiu Tomasz stanie po drugiej stronie prawa, co będzie dla niego niezwykle przykrym faktem. To akcja, inteligentna gra pozorów i kłamstw oraz perfekcyjnie budowane napięcie, które osiąga swoje kulminacyjne stadium w wielkim finale. Tak…, to kwintesencja współczesnego, miejskiego kryminału…

Bardzo silnym punktem książki jest postać jej głównego bohatera – Tomasza Rędzi. Owszem, znamy już dobrze naszego nadkomisarza – tak z tej zawodowej strony, gdzie jest śledczym perfekcjonistą, jak i osobistej, gdzie radzi sobie nieco gorzej. Jednakże tym razem poznajemy jego zupełnie inne, drugie oblicze – człowieka osaczonego, poddanego ogromnej presji i zmuszonego do działań, których sam nigdy by się nie podjął w zgodzie ze swym sumieniem. To ekstremalne chwile w życiu tej postaci, które mają na nią ogromny wpływ…

Tradycyjnie też przekonuje nas swoim realizmem obraz powieściowej rzeczywistości, czyli moje ukochane miasto Szczecin i jego okolice, którego obraz, ale też i specyficzny klimat udało się oddać tu autorowi w iście perfekcyjnym stylu. To także realizm policyjnej pracy, zależności śledczych względem prokuratury, ale też i chociażby przestępczego świata, który ma bardziej skomplikowaną postać, niż mogłoby się to nam wydawać. To nasza polska rzeczywistość – w 100%.

Kluczowym w odbiorze tej powieści wydaje się także to, że ukazana tu kryminalna intryga przybiera postać niezwykle inteligentnej, logicznej i spójnej relacji. Tu każde scena, każdy kolejny krok bohaterów i ich każda decyzja ma swoje uzasadnienie oraz wynika z poprzednich zdarzeń, co osobiście bardzo sobie cenię. Poza tym do samego końca nie możemy być pewni, jak to wszystko się potoczy, kto wyjdzie z tej kabały cało, a kto ucierpi w największym stopniu. I tak właśnie powinno być w przypadku każdego literackiego kryminału.

Spotkanie z tą książką, to czysta przyjemność, świetna rozrywka i gwarancja wielkich emocji. Decyduje o tym barwna fabuła, grupa intrygujących bohaterów i doświadczenie autora, który doskonale wie w jaki sposób potęgować napięcie, jak lawirować pomiędzy prawdą i przypuszczeniami oraz w których momentach przyspieszać akcję, a kiedy nieco ją tonować. To wszystko sprawia, że lektura tej powieści upływa nam w niezwykle szybkim tempie i z niesłabnącą ekscytacją oraz ciekawością tego, jak potoczą się dalsze losy nadkomisarza Rędzi…

Powieść Marka Stelara pt. „Głębia”, to mówiąc kolokwialnie – „kryminał pełną gębą”. Kryminał z domieszką sensacji i wątków natury obyczajowej, który porywa od pierwszych chwil, intryguje do samego końca i pozostaje na długo w pamięci czytelnika. Dlatego też gorąco polecam tę książkę wszystkim fanom tego literackiego nurtu, którzy z pewnością będą tym czytelniczym spotkaniem w pełni usatysfakcjonowani.

„Głębię” oraz inne książki thrillery znajdziecie w księgarni internetowej selkar.pl

Autorka recenzji: Urszula Janiszyn