Recenzja książki „Kryminalna Skandynawia”
„Szwecja jest pierwszym krajem na świecie, który konstytucyjnie przyjął zagwarantowane prawo powszechnego dostępu do dokumentów państwowych. Stało się to w 1766 roku (…)”
Kiedy słyszę „Szwecja”, od razu myślę o chłodzie i morderstwach. Czy to standardowe stereotypy, nie wiem, nie rozpytywałam, ale moja głowa od razu podsuwa mi okoliczności, w których mało z nas chciałoby się znaleźć. Ach, jest jeszcze ABBA! Ten słynny zespół, który swego czasu wygrał Eurowizję. A zatem mam jakieś dobre skojarzenie. Ale wrócę do książki, do której pokrętnie próbuję nawiązać. „Kryminalna Skandynawia. Ciemniejsze strony Szwecji” Moniki Danielsson to 10 historii, które traktują o czynach zabronionych. Gotowi?
W żołnierskich słowach, rzecz ujmując, każda historia nakreślona została w ten sam sposób – krótka charakterystyka miejsca/okoliczności, przebieg sprawy, a na końcu rozwiązanie. W niektórych przypadkach jako bonus otrzymujemy po parę zdjęć, z króciutkim opisem wyjaśniającym. Tyle. Nie ma się co rozpisywać, jeśli chodzi o treść każdego z wątków, bo nie o to w tym chodzi. Ważny jest styl autorki, sposób przekazu, a także ogólne wrażenia czytelnicze. Na wszystkim tym skupiam się poniżej, ale najpierw krótko o wstępie.
Nim dane jest czytelnikowi poznanie pierwszej sprawy, autorka najpierw przedstawia siebie, później pokrótce Szwecję oraz jej mieszkańców, by zakończyć wstęp literą prawa. Bez obaw, wszystko podane zostało w bardzo przystępny sposób, który daleki jest od znienawidzonych przez nas podręczników. Wrażenie jest takie, jakby włączyło się dobrze zapowiadający się serial, zamiast czytało o brutalności życia. Na plus, ale z nutką goryczy. Taka niby czekolada, ale gorzka. Prędko więc idźmy dalej.
„Szwedzi są narodem spokojnym i, powiedziałabym, powściągliwym. Za wszelką cenę starają się unikać konfliktów – zarówno w pracy, jak i w życiu prywatnym”
Odnośnie samych spraw, początkowo są one do siebie bardzo podobne, ale to nic. Z czasem charakter wątków ulega zmianie, gdyż pojawiają się nowe perspektywy. A wraz ze zmianą kierunku, na nowo budzi się zainteresowanie. Jednak dla mnie każda ze spraw była niesamowicie ciekawa, a kilka zapadnie mi w pamięci na długo. Autorka bardzo umiejętnie dobrała słowa, tworząc szalenie wciągające opowiadania. Dosłownie pożerałam każdą historię, bardzo szybko przewracając kartki. Przerażała jedynie prawdziwość okropnych czynów. Nie wiem dlaczego i skąd się to bierze, jednak zbrodnie popełnianie w krajach skandynawskich są w jakiś sposób inne. Może chodzi o scenerię; w literaturze bardzo często spotykam się z motywem domu na uboczu, lasu, chłodzie.
„Szwecja jest jednym z niewielu krajów na świecie, gdzie sprawcy czynu zabronionego, u którego stwierdzono poważne zaburzenie psychiczne w czasie jego popełnienia, przypisuje się winę za ten czyn”
Doceniam również przejrzysty sposób przekazu, w którym została zachowana chronologia wydarzeń. Nadana została także odpowiednia dynamika, która w odpowiednich momentach sprawiała, że moja uwaga była w pełni skupiona tylko na książce. Wiem, wiem, same plusy, ale ta pozycja jest naprawdę rewelacyjna. A jakby tego było mało, wydawca wszystko to podał w sposób przyjemny dla oka. Mam na myśli zarówno okładkę, wklejkę, jak i strony rozpoczynające kolejne historie.
Monika Danielsson, autorka, prowadzi kanał na znanej platformie internetowej, który bez problemu znaleźć można, wpisując nazwę omawianej książki. Jeśli ktoś jest fanem podcastów, polecam zajrzeć. Można tam jeszcze bardziej zanurzyć się w ciemniejszej stronie Skandynawii, a warto przy tym wspomnieć, iż Monika ma z nią bardzo bliski kontakt poprzez pracę w Szwedzkiej Służbie Więziennej w Sztokholmie.
„Kryminalna Skandynawia. Ciemniejsze strony Szwecji” przeraża brutalnym obliczem człowieka, ale jednocześnie w jakiś chory sposób fascynuje. Często wierzymy w wyniki śledztw, bo i czemu mielibyśmy tego nie robić, a jednak trafiają się błędne diagnozy. Powiedzenie, że „więzienia pełne są niewinnych” najlepiej oddaje to, co chcę przekazać. Cóż… Szwecja nie jest wyjątkiem. Błędna ocena śledczych na swój sposób również potrafi przerazić. Ale jeszcze bardziej przeraża fakt, że niejednokrotnie to najbliżsi stają się sprawcami. I na tym polu Szwecja nie jest wyjątkiem. Polecam!!!
Autorka recenzji: Daria Łapa
„Kryminalną Skandynawię” znajdziecie w księgarni internetowej selkar.pl.