Recenzja książki „Langer”
„Uderzył z całej siły w bark. Kolejne trzaśnięcie, następny jęk. Tłukł raz po raz z nadzieją, że kobieta zbyt szybko nie umrze. Po chwili okładania po całym ciele i łamania następnych kości straciła przytomność. Rozczarowujące. Langer uniósł zakrwawiony młotek wysoko, po czym głęboko nabrał tchu. Potem z całej siły opuścił obuch prosto na czoło. Czaszka się zapadła, nasada nosa została pogruchotana, a oczy zmiażdżone. Langer potrząsnął głową i uderzył jeszcze raz , a potem kolejny. Kiedy skończył, na stole sekcyjnym znajdowała się makabryczna karykatura postaci ludzkiej”. Prędzej czy później to się po prostu musiało stać i trochę dziwię się, że czekaliśmy aż tyle lat – Piotr Langer, którego wielbiciele twórczości Remigiusza Mroza znają z serii z Joanną Chyłką, doczekał się wreszcie własnej książki. Do księgarni trafiła powieść najpoczytniejszego polskiego autora o wszystko mówiącym tytule: „Langer”. Czy „zło jest elementem natury”?
Bajecznie bogaty Piotr Langer jest organizatorem charytatywnej imprezy, podczas której zbierane są pieniądze na pomoc uchodźcom z Ukrainy, ale od datków bardziej interesują go przybyłe na przyjęcie kobiety. Jedna z nich robi na nim niemałe wrażenie. Mężczyzna zaczyna sobie wyobrażać, „jak będzie wyglądała z ustami zaklejonymi mocną, przemysłową taśmą klejącą, cała zapłakana, cała we krwi. Błagająca o litość, ale nie otrzymująca żadnej”. Atrakcyjna Nina Pokora doskonale zdaje sobie sprawę, jaką reputacją cieszy się Langer i o jak ohydne czyny był w przeszłości oskarżony, a jednak bez wahania przyjmuje zaproszenie do jego apartamentu na Mokotowie. Tam zostaje poczęstowana odpowiednio doprawionym drinkiem, ale ku zaskoczeniu Piotra – to on budzi się ze skrępowanymi rękami…
Fani Joanny Chyłki spotykali się z Piotrem Langerem wielokrotnie, ale co tak naprawdę wiedzieli na jego temat? „To kwestia genów czy wychowania?”. „Z czego wynika jego zło? Nauczył się go czy dostał je w spadku? A może jedno i drugie?”. Te pytania zadawało sobie z pewnością wielu czytelników. Nie wiem, czy będą w pełni usatysfakcjonowani odpowiedzią, którą znajdą w „Langerze”. Chyba tylko najbardziej zagorzali wyznawcy Remigiusza Mroza będą zachwyceni książką, bo fabuła jest wyjątkowo niedorzeczna. Czy dzięki „Langerowi” odbędziemy mrożącą krew w żyłach podróż do wnętrza umysłu psychopaty, która za nic ma ludzie życie? Nie, zamiast tego dostaniemy kilka odrażających retrospekcji i głównego bohatera rozprawiającego o miłości i cytującego Kubusia Puchatka. W tej powieści Langer jawi się karykatura geniusza zła i naprawdę trudno przebrnąć przez jego wywody. Jedyną bohaterką, która autentycznie mnie zainteresowała, była nieustępliwa Karolina Siarkowska. Kobieta nie może się pogodzić z tym, że Piotr pozostaje bezkarny, i jest gotowa na wszystko, by trafił w końcu za kratki.
„Psychopatia to nie przypadłość, to spektrum. Każdy z nas się w nim znajduje”. Z góry wiadomo było, że „Langer” zawojuje listy bestsellerów i będzie okupywał ich szczyty przez długie tygodnie. Remigiusz Mróz dba o swoich fanów – tym razem nie dostali tylko opowieści o jego najpopularniejszym czarnym charakterze, ale kolejną okazję do krótkiego spotkania z Joanną Chyłką czy Sewerynem Zaorskim. Nie twierdzę, że nie można się dobrze bawić podczas lektury „Langera”. Można: pod warunkiem, że nie będzie się za bardzo analizowało treści książki ani zadawało sobie pytania : „czy to, co właśnie przeczytałam/em ma w ogóle jakiś sens?”.
Autorka recenzji: Ewa Ciężkowska-Rumin
Książkę „Langer” i inne książki Remigiusza Mroza znajdziecie w księgarni internetowej selkar.pl.