Recenzja książki „Nasze puste przysięgi”
„Nasze puste przysięgi” Lexi Ryan, to pierwszy tom cyklu „These Hollow Vows”. Książka, której okładka przyciąga wzrok i obiecuje miło spędzony czas. To historia pełna magicznych istot, trudnych wyborów, przygód, ale przede wszystkim rozterek miłosnych. I dlatego powiem wprost – to pozycja kierowania głównie dla części żeńskiej. Chyba, że tej męskiej części nie będą przeszkadzały dość często pojawiające się dylematy miłosne głównej bohaterki. W takim wypadku panowie spędzą czas równie przyjemnie jak ja.
„Okradam wyłącznie tych, który mają więcej, niźli potrzebują”
Abriella ma 17 lat, marzenia oraz o 3 lata młodszą siostrę, która wpada w tarapaty przez długi, które jako młodziutkie dziewczyny zaciągnęły zaraz po śmierci wuja. Nie rozumiały do końca jego warunków i nie zdawały sobie sprawy z konsekwencji. Teraz główna bohaterka zmuszona jest zrobić coś znacznie bardziej niebezpiecznego, niż okradanie bogatych, by zmniejszyć wciąż rosnący dług. Gdy Jas zostaje sprzedana, Abriella rusza jej na ratunek.
I tutaj zaczyna się cała zabawa. Gdy główna bohaterka opuszcza dotychczasowe miejsce zamieszkania, autorka pozwala na dokładniejsze poznanie uniwersum, przed którym przestrzega się śmiertelników, takich jak zadłużone siostry. Poznajemy Dwór Światła oraz Dwór Cieni. Dowiadujemy się również, że oprócz ludzi, są też skrzaty, trolle czy elfy. Robi się ciekawie. Ogólnie nie przepadam za zbyt dużą ilością informacji, ale tutaj było to dla mnie do przyjęcia. Trochę na zasadzie absolutnego minimum i w odpowiednich dawkach, by kogoś nie zniechęcić. Dla mnie spora ulga i duży plus.
Do gustu przypadł mi również – a w zasadzie przede wszystkim – sam pomysł na fabułę. Czytałam i wyobrażałam sobie, że to ja ruszam w nieznane, by ratować siostrę. Oczyma wyobraźni widziałam, jak zapuszczam się na oba dwory i dokonuję trudnych wyborów. Abriella była niczym podwójny agent, a jej spokój był wręcz nie do opisania. I jeszcze te rozterki, gdy jej oczom ukazały się piękne istoty fae, majestatyczne elfy.
Rzadko mi się to przytrafia, ale gdy minęłam setną stronę, poczułam chęć sięgnięcia po kolejny tom. Tak naprawdę dopiero wgryzłam się w najważniejszy wątek, a mimo to poczułam się bardzo dobrze w świecie pełnym magicznych istot. Bardzo podobało mi się nie tylko uniwersum, ale również trójka bohaterów, która prezentuje się na okładce książki. A jest to Abriella, Ronan oraz Finnian. Dziewczyna taka jak ja, a także dwoje fae, dwoje książąt.
Jeśli ktoś zastanawia się, czy autorka pokusiła się o wątek miłosny, to zdradzę, że tak. Wyczytać to można z opisu książki, więc nie będzie to wielki spojler. I jeśli mam być szczera, bardzo mi się podobał. Mimo, że wątek tego dobrego i tego złego, to absolutna klasyka. W tym wypadku zupełnie mi to nie przeszkadzało. Na pewno wielu z nas doświadczyło takiego rozdarcia, podkochując się w dwóch osobach jednocześnie, więc nic dziwnego, że taki motyw bardzo często pojawia się w powieściach. Zwłaszcza takich jak ta. I jeśli mam być szczera, śledziłam rozterki miłosne głównej bohaterki z nieskrywaną ciekawością. Zwłaszcza, gdy następowały zwroty akcji. Wtedy było najciekawiej.
Nie każdy jest do końca dobry, ani do końca zły. Myśl ta błąkała się po mojej głowie, kiedy pojawiały się zwroty akcji, a troszkę ich było. I choć wydawało mi się, że nic nie zaskoczy mnie jakoś mocno, wtedy to się stało. Wtedy uderzyło! Oczy mi się otworzyły i zapragnęłam drugiego tomu jeszcze bardziej. WOW! Rozterki miłosne swoją drogą, ale pod koniec zrobiło się poważnie, a na pierwszy plan wysunęła się pełnokrwista powieść przygodowa. To było to!
Tak jak napisałam, na pewno sięgnę po kolejny tom. Zżyłam się z bohaterami i chętnie przebywałam w ich krainie. I choć przez większość czasu główna bohaterka bardziej skupiała się na dwojgu książąt, zamiast na ratowaniu siostry, to książka dała mi bardzo dużo radości. Lekkość pióra w połączeniu w dobrze nakreślonym uniwersum sprawiła, że gdy czytałam ją wieczorami po ciężkim dniu, zasypiałam naprawdę zrelaksowana. Gorąco polecam!
Autorka recenzji: Daria Łapa
„Nasze puste przysięgi” i inne książki fantasy znajdziecie w księgarni internetowej selkar.pl.