Recenzja książki „Precedens” Remigiusza Mroza
Precedens… czym właściwie jest? Ze słownika języka polskiego możemy się dowiedzieć, że jest to: 1. wydarzenie stanowiące punkt odniesienia i usprawiedliwienia dla podobnych późniejszych wydarzeń; 2. orzeczenie sądu, które ma moc wiążącą w odniesieniu do późniejszych orzeczeń w podobnych sprawach. Co prawda polski system prawny, w przeciwieństwie do anglosaskiego, nie jest oparty na prawie precedensowym, ale od czego mamy Remigiusza Mroza! W 12. już odsłonie prawniczych zmagań słynnej mecenas Joanny Chyłki i już-nie-aplikanta Kordiana Oryńskiego autor stawia przed nami pytanie: „czy zbrodnia doskonała naprawdę istnieje?”, i na każdej kolejnej karcie tej ponad 400-stronicowej pozycji wraz z Czytelnikiem stara się na nie odpowiedzieć. Właśnie dzięki „Precedensowi” Remigiusza Mroza zapewne większość z nas po raz pierwszy w życiu zastanowi się, czy można popełnić przestępstwo perfekcyjne…?
Joanna dochodzi do siebie po ciężkiej chemioterapii. Kolejnej bezsennej nocy odbiera telefon, który jednym szybkim cięciem kończy jej czas rekonwalescencji i powoduje, że Chyłka wraca na łono warszawskiej palestry.
Jedna z najpopularniejszych polskich aktorek – Alina Karaś, dzwoni do prawniczki z nietypową sprawą. Twierdzi, że za chwilę popełni przestępstwo doskonałe. Co więcej – zapowiada, że będzie je transmitować na żywo w swoich mediach społecznościowych, dopuści się jednego z kwalifikowanych typów zabójstwa na oczach ponad miliona obserwatorów, a mimo to uniknie odpowiedzialności! I chce, by reprezentowała ją właśnie Joanna. Brzmi absurdalnie, ale kobieta jest niezwykle pewna swego. Od razu po zakończeniu rozmowy rozpoczyna live’a, podczas którego brutalnie, z premedytacją, morduje bezbronnego mężczyznę.
Czy to ponury żart z wymiaru sprawiedliwości? Czy to w ogóle możliwe? A może słynna celebrytka jest zwyczajnie obłąkana? Prokurator Paderborn dysponuje niepodważalnymi dowodami. Alina została ujęta bezpośrednio po zdarzeniu. Jej wizerunek zarejestrowała kamera, za pośrednictwem której sama transmitowała przebieg zdarzeń. Liczne ślady DNA nie budzą najmniejszych wątpliwości. Mimo to aktorka jest pewna swego, kategorycznie twierdzi, że nie zostanie skazana, co więcej – uważa, że jako jedyna znalazła lukę prawną, która jej to zagwarantuje. Jej pewność nie ustaje nawet, gdy wokół Chyłki i Oryńskiego zaczynają dziać się niepokojące rzeczy jasno sugerujące, że komuś zależy na tym, by nie doszło do procesu. Czy zabójczyni naprawdę uniknie kary? Czy Joanna i Kordian w ogóle podejmą się jej obrony, szczególnie w sytuacji, gdy oznacza to nie tylko zagrożenie ich życia i zdrowia, ale może również zrujnować kancelarię Żelazny & McVay, nie wspominając o ich własnych karierach…?
Przeczytałam wiele książek Remigiusza Mroza, nie tylko z serii o najbardziej charakterystycznej ze wszystkich prawniczek, i zawsze najbardziej podobało mi się odwzorowanie rzeczywistości, wyraźna nią inspiracja, z jaką mamy do czynienia na łamach jego powieści. Szczególnie w kontekście prawnym. Autor – sam z wykształcenia będąc prawnikiem – doskonale lawiruje pomiędzy meandrami przepisów prawa, podsuwając Czytelnikom nie tylko wiele różnych ciekawostek, ale również oswajając nas ze zwykłą, można powiedzieć podstawową wiedzą prawną. Po lekturze choćby kilku tomów każdy z Czytelników w Sądzie Okręgowym przy Al. „Solidarności” w Warszawie czuje się prawie jak w domu, i bez większego problemu zrozumie każdy prawniczy żargon 😉
Ta część przygód Joanny i Kordiana zachwyciła mnie jednak szczególnie. Sprawa, z jaką tym razem przyszło się zmierzyć temu wybitnemu prawniczemu duetowi, jest doprawdy nietypowa, od samego początku aż do końca. Pomysł zbrodni doskonałej w takim wydaniu to doprawdy ciekawy kazus! Przy takiej tematyce, i takim autorze, jednego możemy być pewni – „Precedens” wstrząśnie Waszym podejściem do nieuchronności kary. Niejednokrotnie zasmuci, zaciekawi, zirytuje, rozbawi. Wywoła multum emocji i choćby tylko dlatego – zdecydowanie warto po nią sięgnąć!
Remigiusz Mróz jest młodym (ur. 15.01.1987r.), niezwykle płodnym pisarzem. Jak sam niejednokrotnie podkreśla – tworzy przez 365 dni w roku, a by czuć się komfortowo, musi codziennie napisać 10-15 stron i tygodniowo wybiegać 100 kilometrów. Cierpi na permanentny writing blitz, którego skutkiem jest już ponad czterdzieści skończonych książek, i kilka kolejnych czekających cierpliwie w kolejce. W swojej twórczości fantastycznie przenosi na grunt fabuły tworzonych przez siebie książek kwestie związane z płaszczyzną prawną, co wynika zapewne z faktu, że z wyróżnieniem uzyskał stopień naukowy doktora nauk prawnych. Każdą przeczytaną przeze mnie książkę Remigiusza Mroza charakteryzuje nieprzewidywalna fabuła na najwyższym poziomie, wartka, dynamiczna akcja i liczne, niespodziewane zwroty w zagmatwanych życiorysach stworzonych w umyśle pisarza bohaterów. Twórczość tego autora wiele łączy z Hitchcockiem – w książkach Remigiusza Mroza zawsze najpierw mamy do czynienia z trzęsieniem ziemi, a później napięcie narasta…
Autorka recenzji: Agnieszka Arciszewska