Recenzja książki „Proces diabła”

Swej natury nie oszukasz, nie powstrzymasz, nie zmienisz… – to stara i zarazem sprawdzona prawda, która potwierdza się tyleż w naszym realnym życiu, co i w literackiej rzeczywistości naszych ulubionych bohaterów. Doskonałym przykładem w tym względzie jest powieść Adriana Bednarka pt. „Proces diabła”, której to nowe wydanie ukazało się właśnie nakładem Wydawnictwa Zaczytani. Zapraszam do poznania recenzji tej książki.

Kraków, czasy współczesne. Całe miasto żyje schwytaniem psychopatycznego, seryjnego mordercy, którego ofiarami padały młode kobiety lekkich obyczajów – tzw. Rozpruwacza z Krakowa. I oto obroną podejrzanego mężczyzny zostaje nie kto inny, jak doskonale nam znany Jakub Sobański – młody i utalentowany prawnik, a przy okazji psychopatyczny zabójca. Wraz z ich pierwszym spotkaniem zmieni się w ich życiu wszystko, zaś w codzienność Jakuba wkroczy również córka podejrzanego, która uwolni w nim wszystko to, co najmroczniejsze…

Adrian Bednarek dokonał w tej powieści rzeczy niezwykle ważnej – odnalazł znakomity pomysł na kontynuację historii o głównym bohaterze, która jest nie tylko ciekawą, ekscytującą oraz bardzo inteligentną w swej postaci, ale też niesztampową. W książce tej bowiem nic nie jest prostym, oczywistym i przewidywalnym, dzięki czemu też cała ta historia trzyma nas w napięciu do samego końca, który to mówiąc kolokwialnie – rzuca na kolana.

Podobnie, jak miało to miejsce w przypadku „Pamiętnika diabła”, tak i tym razem naszym pierwszoosobowym narratorem jest Kuba Sobański – dziś już dyplomowany prawnik w znanej kancelarii, w którym jednak jego mordercze instynkty bynajmniej nie zamarły, a jedynie usnęły. Do czasu. Wszytko zmienia bowiem spotkanie z podejrzewanym o zabójstwa kobiet Wojciechem Remiszewskim i jego córką, Adą. Od tej chwili akcja nabiera rozpędu, intryga się zagęszcza, jak i pojawia się kolejna śmierć, która niczym narkotyk będzie napędzać do działania nie tylko Kubę, ale i innych. To mocna, odważna i misternie zaplanowana relacja, która w mej ocenie nie ma słabych stron.

Niezwykle ciekawym jest spojrzenie na postać głównego bohatera, który dziś jest już zdecydowanie bardziej dojrzałym człowiekiem, potrafiącym kontrolować swoje mordercze instynkty – przynajmniej tak mu się wydaje. Jednakże sprawa Remiszewskiego i związane z nią wydarzenia odsłaniają ponownie tę jego piekielną naturą, która każe mu zadawać ból i cierpienie innym, skłaniając nas tym samym do kolejnych rozterek względem tego, jak odbierać tę postać. I to jest ciekawe, fascynujące i zarazem skomplikowane, gdyż właśnie takim bohaterem jest Jakub Sobański.
Kolejny też raz Adrian Bednarek przekonuje nas obrazem tej całej powieściowej rzeczywistości, ukazując krakowską codzienność życia ludzi z wyższych sfer, jak i zwykłych mieszkańców miasta. To nasz współczesny portret, obdarty z obłudy i zakłamania, a tym samym przedstawiający najbardziej podłe i mroczne ludzkie instynkty. Ciekawym w tym obrazie jest również to, że tym razem zdecydowanie ważniejsze miejsce zajmuje w nim prawniczy i więzienny świat, który również przekonuje nas sobą do tego, by w niego uwierzyć.

To mocna, niepozbawiona przemocy i zarazem niezwykle odważna historia, którą to – podobnie, jak to miało miejsce w przypadku pierwszego tomu, polecałabym raczej czytelnikom o mocnych nerwach. I nie mam tu na myśli nawet samych scen przemocy, ale przede wszystkim fascynujące zetknięcie się z kwintesencją ludzkiego zła, które kryje się gdzieś w zakamarkach człowieczej natury i które w tym przypadku jest nam ukazane niejako na tacy. I w ten sposób możemy też uzyskać odpowiedź na frapujące nas pytanie, co czyni człowieka mordercą…?

Lektura powieści stanowi dla nas bardzo interesujące, udane i porywające od pierwszych chwil spotkanie z mrocznym, psychologicznym thrillerem sensacji. Ciekawią nas kolejne losy bohaterów, angażuje bez reszty dociekanie prawdy o czynach Rozpruwacza z Krakowa, jak i wreszcie zachwyca odkrywanie osobowości Jakuba Sobańskiego, który bynajmniej nie powiedział nam jeszcze o sobie wszystkiego, oj nie. W efekcie bawimy się tu świetnie, zagłębiając się coraz bardziej i bardziej w ten mroczny, krakowski świat.

Powieść Adriana Bednarka pt. „Proces diabła”, to ze wszech miara udana kontynuacja niniejszego cyklu, która intryguje swoją fabularną postacią i zachwyca niezwykłymi emocjami, jakie wypełniają każdą z 375 stron książki. Jeśli zatem macie ochotę na spotkanie z najmroczniejszą stroną ludzkiej natury i zarazem porywającą akcją, to ten tytuł będzie dla Was idealnym wyborem. Polecam.

„Proces diabła” i „Pamiętnik diabła” znajdziesz w księgarni internetowej selkar.pl.

Autorka recenzji: Urszula Janiszyn.