Recenzja książki „Przyjrzyj się”

David Ellis to amerykański prawnik, który poza znajomością obowiązujących regulacji może pochwalić się niezłym warsztatem pisarskim oraz ogromną wyobraźnią. Autor ma na swoim koncie już całkiem sporo poczytnych pozycji, które podbijają rynek księgarniany od dwóch dekad. Znaczna część z nich powstała we współpracy z innymi twórcami, natomiast jednym z jego ostatnich samodzielnych dzieł jest powieść „Przyjrzyj się”. W książce natrafimy na tajemnicze morderstwo, do którego doszło w halloweenowy wieczór. Kolejne zdarzenia z nim związane poznamy stopniowo, wraz z rozwojem fabuły obfitującej w przeskoki czasowe i niespodziewane zwroty akcji.

Zacznę od tego, co podobało mi się najbardziej, a mianowicie – tłumaczenia. Za przekład odpowiada pani Katarzyna Matczuk i trzeba przyznać, że ze swojej roli wywiązała się znakomicie. Język, na jaki natrafimy w opowieści, jest uwspółcześniony, zgodny z aktualnymi trendami. W trakcie lektury natrafić można na wiele smaczków, które zrozumie tylko native. A trzeba przyznać, że nie jest łatwym zadaniem przeniesienie niektórych angielskich wyrażeń na nasz rodzimy grunt. Pomocne okazują się także umieszczane gdzieniegdzie przypisy, które pozwalają nam zrozumieć specyfikę niektórych żartów czy nawiązań. Sprawia to, że dzięki powieści jesteśmy w stanie dogłębniej poznać kulturę Stanów Zjednoczonych oraz tamtejszy system społeczny i prawny.

Fabuła książki skupia się oczywiście na zabójstwie, którego ofiarą okazała się młodziutka i zjawiskowo piękna Lauren Betancourt. O tragicznym zdarzeniu dowiadujemy się już z pierwszych stron. Później jednak akcja przeskakuje i nagle znajdujemy się w gmachu wyższej uczelni, gdzie jeden z głównych bohaterów, Simon Dobias, rozprawia ze swoim znajomym z pracy na temat własnych osiągnięć. Przyjacielska pogawędka, choć jest nieco sztuczną i przeciągniętą ekspozycją, wprowadza nas w świat, w którym pozory liczą się bardziej niż rzeczywiste dokonania jednostki. Nie jest to jednak nic niewnosząca dysputa na temat współczesnej rzeczywistości, ale wskazówka, która w przyszłości pozwoli nam odkryć pełną prawdę na temat zagadkowego morderstwa.

Poza wykładowcą Dobiasem poznajemy jego żonę, Vicki. Kobieta na co dzień zajmuję się niesieniem pomocy ofiarom przemocy domowej. Sama wydaje się towarzyską i otwartą osobą, spełnioną zawodowo i prywatnie. Takie przynajmniej stwarza pozory. W miarę śledzenia kolejnych rozdziałów poznajemy coraz więcej kłamstw powiązanych z jej personą, jak i tajemnic związanych z jej mężem. Czy rzeczywiście mamy tu do czynienia ze szczęśliwym małżeństwem? Czy istnieje jakiś związek między parą a mordem dokonanym w okolicy? Odpowiedzi na te pytania poznamy dopiero z czasem. Najpierw będziemy musieli natomiast przebrnąć przez gąszcz niedopowiedzeń i zawiłych wątków. Autor z powodzeniem co rusz myli tropy, sprawiając, że czytelnik musi intensywnie główkować, by nie przeoczyć ważnych poszlak i informacji.

Historia opowiedziana z kilku perspektyw rozgrywa się na różnych liniach czasowych. Poznajemy wydarzenia sprzed śmierci Lauren, a także te, które wydarzyły się znacznie później. Mimo ogromu danych, lektura przynosi dużo przyjemności i satysfakcji płynącej z odkrywania nowych wskazówek, jakie od czasu do czasu rzuca nam David Ellis.

„Przyjrzyj się” łączy cechy kryminału i książki psychologicznego thrillera. Napięcie towarzyszy nam aż do ostatniej strony, dlatego też pozycja ta świetnie sprawdzi się u każdego, kto chciałby poczuć dreszcz ekscytacji na własnej skórze. Powieść zdecydowanie dostarcza od groma rozrywki, dlatego warto umieścić ją na swojej liście „Do przeczytania”.

Autorka recenzji: Klaudia Sowa